Dlaczego drzemka ma zbawienny wpływ?

Dzisiejszy świat nie zwalnia, kręci się na pełnych obrotach, a my niczym chomiki w klatce próbujemy biec wraz z tempem pędzącego kołowrotka. Praca, ogrom rozrywek i aktywności sprawiają, że wydajny sen staje się czynnikiem, który plasuje się gdzieś na końcu naszej listy zadań do odhaczenia.

Stale nie dosypiamy, odczuwamy tego skutki w formie przewlekłego zmęczenia, rozdrażnienia i dekoncentracji, ratujemy się zastrzykami energii w postaci kawy lub środków pobudzających, a to wszystko w akcie desperacji na brak możliwości wydłużenia doby.
 

Jednak czy jest to jedyne rozwiązanie by wydajnie funkcjonować kiedy wymaga się od nas pełnej dyspozycyjności? Co prawda od życia urlopu nie ma, ale zamiast szukać sposobu na zniwelowanie skutków zmęczonego organizmu, możemy poszukać takich, które wprowadzą nasz sen na wyższy poziom i co najważniejsze – pozwolą również na zaśnięcie w nocy, którego często pozbawia nas nadmiar kofeiny spożyty w ciągu dnia.

Jakości snu nie wytycza jedynie jego ilość, a wpływ na jego wydajność ma dużo więcej czynników, o których dziś chcemy powiedzieć.
Zastanawialiście się kiedyś dlaczego drzemka w ciągu dnia powoduje problemy z zaśnięciem w nocy?
Jeśli się tak dzieje to znaczy, że robisz to źle! Jesteśmy stworzeni do drzemania, a pozytywny wpływ drzemki na nasz organizm został udowodniony naukowo.

Jednak wszystko zależy od tego ile taka drzemka trwa. Badania udowadniają, że 25 minut drzemania bywa zbawienne dla organizmu, nie tylko pod względem ilości energii, której dostarcza, ale również pod względem zdrowotnym. Okazuje się, że szybka drzemka poprawia naszą koncentrację, wpływa pozytywnie na pamięć oraz myślenie niewerbalne. Działa również na nasz układ nerwowy i pozwala się uspokoić, pobudza kreatywność i zwiększa czujność. Dzieje się tak jeśli drzemka faktycznie jest krótka i nasz organizm nie zdąży wejść w fazę głębokiego snu – to właśnie przez zbyt długie drzemki pojawia się w nocy bezsenność i rozdrażnienie, przy jednoczesnym poczuciu ospałości wpędzając nas w błędne koło przewlekłego zmęczenia.

Kryzys, w którym czujemy, że nasze powieki stają się ciężkie pojawia się zazwyczaj po południu, a najlepszy czas na kilkuminutowe drzemanie to godziny między 13 a 15.

Wystarczy 25 minut w cichym, ciemnym pomieszczeniu by zregenerować ciało i umysł, po czym z nową energią wejść w kolejną połowę dnia.

Jednak nie każdy może sobie na to pozwolić, ze względu na brak czasu i miejsca na drzemkę. Trudno zrobić to kiedy jesteśmy w pracy, ale na to również powstała alternatywa i nie mowa tu o kolejnej filiżance kawy.

Równie zbawienna może okazać się medytacja, która pozwala rozluźnić nasze mięśnie, uwolnić stres i odgonić myśli. Nie zapominajmy, że to one są często największym pożeraczem naszej energii, a kilka minut oczyszczenia może pomóc nam się zregenerować.